Zaczynam być sobą cz. 1
Cześć, jestem Kelaya. Jestem Francuską mieszkającą we Włoszech. Od zawsze czułam powiązanie z ogniem. Kiedy jeszcze bawiłam się na dworze, a raczej nie bawiłam, tylko...wolałam podpalać łąki zapalniczką mamy. Lubiłam patrzeć na pożary, sądzę że to trochę psychiczne, ale to nic. Przyszedł pierwszy dzień szkoły. Nowa klasa, nowi nauczyciele...Jestem raczej bardzo kontaktowa i nawiązuje szybko nowe znajomości, ale tym razem było inaczej. Wszyscy byli tacy dziwni, spoglądali jakbym była inna. Może to prawda? Zaczęła się pierwsza lekcja W-f, zazwyczaj jestem bardzo energiczna, uwielbiam wf, tak było i dziś. Graliśmy w piłkę ręczną i jak nigdy wcześniej strzelałam do bramki, chłopcy byli zachwyceni, aż się zdziwiłam, bo wcześniej nikt się mną nie interesował, ponieważ nie jestem za ładna. Wtedy podeszła do mnie dziewczyna Linda i powiedziała
- Pożałujesz, że pojawiłaś się w tej szkole.
i ze spokojem w oczach odeszła. Ale ja podeszłam złapałam ją za ramię i powiedziałam
- Ja pożałuje, dziecino ? - była o 3 lata młodsza
- Tak ! TY! Jestem najlepsza ze sportu w tej szkole, a ty mi to odbierasz !!
- Najlepsza ze szkoły czy klasy? - odpowiedziałam żartobliwie
- UGH
i odbiegła
Kiedy dobiegł koniec lekcji i wchodziliśmy do szatni, zobaczyłam moją kurtke, była pocięta, wiedziałam kto to i wiedziałam gdzie ona jest, nie wiem co się stało, ale ją uderzyłam, po prostu wybuchłam i wyszłam bez kurtki, bo było mi bardzo gorąco. Kiedy dotarłam do domu to mama była w pracy i karteczka o treści "obiad w lodówce, odgrzej sobie" straciłam apetyt.
Poszłam do swojego pokoju, odpaliłam laptopa i się odprężyłam przy muzyce i rysowaniu
Kiedy już zrozumiałam że nie mam kurtki i musiałam założyć starą z tamtego roku, ale wciąż była ładna. Wyszłam do szkoły zapominając drugiego śniadania i pomyślałam w myślach
- Najlepszy dzień
Miałam pieniądze, więc kupiłam sobie bułke w sklepiku szkolnym, była tak niesamowicie sucha i stara że aż mi się odechciało w ogóle jeść. Nagle podeszły do mnie jakieś małolaty i zaczęły mówić
- Jak masz coś do Lindy to masz coś do nas
- A co ? Księżniczka Linda nie może sama wstać i podejść ? - odpowiedziałam
dziewczynki się zdenerwowały i poszły, a ja poczułam się wreszcie sobą
- Pożałujesz, że pojawiłaś się w tej szkole.
i ze spokojem w oczach odeszła. Ale ja podeszłam złapałam ją za ramię i powiedziałam
- Ja pożałuje, dziecino ? - była o 3 lata młodsza
- Tak ! TY! Jestem najlepsza ze sportu w tej szkole, a ty mi to odbierasz !!
- Najlepsza ze szkoły czy klasy? - odpowiedziałam żartobliwie
- UGH
i odbiegła
Kiedy dobiegł koniec lekcji i wchodziliśmy do szatni, zobaczyłam moją kurtke, była pocięta, wiedziałam kto to i wiedziałam gdzie ona jest, nie wiem co się stało, ale ją uderzyłam, po prostu wybuchłam i wyszłam bez kurtki, bo było mi bardzo gorąco. Kiedy dotarłam do domu to mama była w pracy i karteczka o treści "obiad w lodówce, odgrzej sobie" straciłam apetyt.
Poszłam do swojego pokoju, odpaliłam laptopa i się odprężyłam przy muzyce i rysowaniu
Kiedy już zrozumiałam że nie mam kurtki i musiałam założyć starą z tamtego roku, ale wciąż była ładna. Wyszłam do szkoły zapominając drugiego śniadania i pomyślałam w myślach
- Najlepszy dzień
Miałam pieniądze, więc kupiłam sobie bułke w sklepiku szkolnym, była tak niesamowicie sucha i stara że aż mi się odechciało w ogóle jeść. Nagle podeszły do mnie jakieś małolaty i zaczęły mówić
- Jak masz coś do Lindy to masz coś do nas
- A co ? Księżniczka Linda nie może sama wstać i podejść ? - odpowiedziałam
dziewczynki się zdenerwowały i poszły, a ja poczułam się wreszcie sobą

Komentarze
Prześlij komentarz